Tytuł: Nigdy i na zawsze
Autor: Ann Brashares
Wydawnictwo: Otwarte
Opis wydawnictwa:
CZASEM MIŁOŚĆ TRWA DŁUŻEJ NIŻ ŻYCIE
Żyję od ponad tysiąca lat. Umierałem niezliczoną ilość razy. Zapomniałem, ile dokładnie. Zakochałem się i moja miłość trwa nadal. Ciągle szukam swojej ukochanej. Ciągle ją pamiętam. Noszę w sobie nadzieję, że pewnego dnia ona też mnie sobie przypomni.
Na temat książki przeczytałam masę świetnych recenzji, wszyscy dookoła zachwycali się i okładką i treścią, więc nie było możliwości by nowe dzieło Ann Brashares nie trafiło na moją listę zakupów. Czy to był udany zakup? Jak najbardziej. Zaraz przekonacie się dlaczego.
Każdy z nasz słyszał kiedyś o takim pojęciu jak reinkarnacja. Po naszej fizycznej śmierci dusza 'przechodzi' do nowego ciała by żyć dalej. Nie pamiętamy swoich poprzednich wcieleń i przeżywamy każde kolejne życie poznając świat od nowa. Nie mamy pojęcia, że nasz aktualny sąsiad był kilkanaście wcieleń temu naszym synem, a matka była kuzynką, która została zamordowana. Można powiedzieć, że jesteśmy szczęściarzami, prawda? Musimy zmagać się ze wspomnieniami tylko jednego życia. Pamiętamy błędy, które popełniliśmy w jednym wcieleniu. Wraz z nowym ciałem zapominamy o utraconych przyjaciołach, miłościach, o krzywdach które wyrządziliśmy...czy aby na pewno wszyscy zapominamy?
Daniel jako jeden z nielicznych nie zapomina. Pamięta wszystkie swoje życia. Umierał niezliczoną ilość razy na przestrzeni tysiąca lat. I każde kolejne wcielenie jest tak samo bolesne jak poprzednie, ponieważ w każdym skupia się tylko na jednym - odzyskaniu kobiety, którą stracił setki lat temu, a jego miłość do niej trwa do dziś.
Ann Brashares odwaliła kawał dobrej roboty. Książka pokazuje nam jak na przestrzeni lat bohater zmienia się, a jednak nigdy nie rezygnuje z poszukiwań ukochanej. Pamięta o niej i wierzy, że kiedyś ona również będzie pamiętać.
Książka jest wciągająca, a fabuła niebanalna. Przeplatanie poprzednich żyć Daniela z aktualnym życiem Lucy sprawia, że nie może mamy okazji by się znudzić.
Jedyna rzecz, do której mogę się przyczepić to zakończenie, które troszkę mnie zawiodło, jednak daje nadzieję, że kiedyś doczekamy się kontynuacji historii Lucy i Daniela ;)
Przez całą książkę Ann Brashares podróżujemy. Tylko że nie jest to taka zwykła podróż. Jest to wycieczka przez życie głównego bohatera, którą rozpoczynamy wraz z jego pierwszym zapamiętanym życiem, które zaczął w Afryce Północnej w 520r. Następnie
Ann Brashares przedstawia nam kilkanaście kolejnych żyć Daniela, które były naprawdę różne. Mógł się urodzić w każdym zakątku świata, mógł być kobietą lub mężczyzną, mógł z wyglądu nie przypominać żadnego z poprzednich wcieleń, ale dusza zawsze pozostawała niezmienna. Nasza podróż z Danielem kończy się wraz z początkiem XXI wieku w Stanach Zjednoczonych, gdzie jego odwieczna miłość właśnie kończy Liceum...
Książka jest wciągająca, a fabuła niebanalna. Przeplatanie poprzednich żyć Daniela z aktualnym życiem Lucy sprawia, że nie może mamy okazji by się znudzić.
Jedyna rzecz, do której mogę się przyczepić to zakończenie, które troszkę mnie zawiodło, jednak daje nadzieję, że kiedyś doczekamy się kontynuacji historii Lucy i Daniela ;)