>

niedziela, 17 czerwca 2012

Nigdy i na zawsze


 


Tytuł: Nigdy i na zawsze
Autor: Ann Brashares
Wydawnictwo: Otwarte


Opis wydawnictwa: 
CZASEM MIŁOŚĆ TRWA DŁUŻEJ NIŻ ŻYCIE
Żyję od ponad tysiąca lat. Umierałem niezliczoną ilość razy. Zapomniałem, ile dokładnie. Zakochałem się i moja miłość trwa nadal. Ciągle szukam swojej ukochanej. Ciągle ją pamiętam. Noszę w sobie nadzieję, że pewnego dnia ona też mnie sobie przypomni.


Na temat książki przeczytałam masę świetnych recenzji, wszyscy dookoła zachwycali się i okładką i treścią, więc  nie było możliwości by nowe dzieło Ann Brashares nie trafiło na moją listę zakupów. Czy to był udany zakup? Jak najbardziej. Zaraz przekonacie się dlaczego.  

Każdy z nasz słyszał kiedyś o takim pojęciu jak reinkarnacja. Po naszej fizycznej śmierci dusza 'przechodzi' do nowego ciała by żyć dalej. Nie pamiętamy swoich poprzednich wcieleń i przeżywamy każde kolejne życie poznając świat od nowa. Nie mamy pojęcia, że nasz aktualny sąsiad był kilkanaście wcieleń temu naszym synem, a matka była kuzynką, która została zamordowana. Można powiedzieć, że jesteśmy szczęściarzami, prawda? Musimy zmagać się ze wspomnieniami tylko jednego życia. Pamiętamy błędy, które popełniliśmy w jednym wcieleniu. Wraz z nowym ciałem zapominamy o utraconych przyjaciołach, miłościach, o krzywdach które wyrządziliśmy...czy aby na pewno wszyscy zapominamy?  

Daniel jako jeden z nielicznych nie zapomina. Pamięta wszystkie swoje życia. Umierał niezliczoną ilość razy na przestrzeni tysiąca lat. I każde kolejne wcielenie jest tak samo bolesne jak poprzednie, ponieważ w  każdym skupia się tylko na jednym - odzyskaniu kobiety, którą stracił setki lat temu, a jego miłość do niej trwa do dziś.


Przez całą książkę Ann Brashares podróżujemy. Tylko że nie jest to taka zwykła podróż. Jest to wycieczka przez życie głównego bohatera, którą rozpoczynamy wraz z jego pierwszym zapamiętanym życiem, które zaczął w Afryce Północnej w 520r. Następnie  Ann Brashares  przedstawia nam kilkanaście kolejnych żyć Daniela, które były naprawdę różne. Mógł się urodzić w każdym zakątku świata, mógł być kobietą lub mężczyzną, mógł z wyglądu nie przypominać żadnego z poprzednich wcieleń, ale dusza zawsze pozostawała niezmienna.  Nasza podróż z Danielem kończy się  wraz z początkiem XXI wieku w Stanach Zjednoczonych, gdzie jego odwieczna miłość właśnie kończy Liceum...

Ann Brashares odwaliła kawał dobrej roboty. Książka pokazuje nam jak na przestrzeni lat bohater zmienia się, a jednak nigdy nie rezygnuje z poszukiwań ukochanej. Pamięta o niej i wierzy, że kiedyś ona również będzie pamiętać. 
 Książka jest wciągająca, a fabuła niebanalna.  Przeplatanie poprzednich żyć Daniela z aktualnym życiem Lucy sprawia, że  nie może mamy okazji by się znudzić.
Jedyna rzecz, do której mogę się przyczepić to zakończenie, które troszkę mnie zawiodło, jednak daje nadzieję, że kiedyś doczekamy się kontynuacji historii Lucy i Daniela ;)

niedziela, 10 czerwca 2012

Upadli

Tytuł: Upadli
Autor: Lauren Kate
Seria: Upadli
Wydawnictwo: MAG

Opis wydawnictwa:
W Danielu Grigori jest coś boleśnie znajomego.Luce Price zwraca uwagę na tajemniczego i zdystansowanego Daniela już pierwszego dnia w szkole Sword & Cross w dusznej Georgii. On jest jedynym jasnym punktem w miejscu, gdzie nie wolno korzystać z komórek, inni uczniowie to świry, a każdy ich ruch śledzą kamery.Choć Daniel nie chce mieć nic wspólnego z Luce - i robi wszystko, żeby dać jej to wyraźnie do zrozumienia - dziewczyna nie potrafi się powstrzymać. Przyciągana niczym ćma do płomienia, musi dowiedzieć się, jaką tajemnicę ukrywa Daniel... nawet gdyby to miało ją zabić.„Upadli” to powieść ekscytująca i romantyczna, połączenie wciągającego thrillera i historii miłosnej.

Na początku muszę przyznać, że okładka książki mnie oczarowała. Jest cudowna! (w sumie jak wszystkie okładki tej serii ;)) Oczywiście okładka okładką, ale do czytania książki mi się nie spieszyło. Jednak, gdy wpadła mi w łapki za sprawą wymiany na lubimyczytać.pl i znalazłam trochę czasu zmobilizowałam się i zabrałam się za czytanie.

Każda nastolatka wie, co to znaczy być nieszczęśliwie zakochaną. Twój książę nie zwraca na Ciebie uwagi, co gorsza, nie chce Cie nawet znać. Na dodatek masz wrażenie, że coś, jakaś niewidzialna siła ciągnie Cię do niego jak magnez. Znasz to uczucie? Na pocieszenie dodam, że jesteś "nową" w szkole, w której KAŻDY Twój ruch jest monitorowany. Tylko że nie wszystko jest takie jak Ci się wydaje, nie wszyscy są tymi, za których się podają, a jeżeli nie dostrzeżesz tego w odpowiednim czasie, masz powody by martwić się o swoje życie.


Szczerze mówiąc, to początkowo nie wiedziałam czego mam się spodziewać po książce. Tyle razy  jej tytuł przelatywał gdzieś obok mnie, ale nie interesowałam się nią specjalnie. Nie czytałam żadnych opinii na jej temat, nie słyszałam nigdy o autorce. Jednak jak już wcześniej wspominałam - okładka mnie zauroczyła, więc kiedyś musiałam sięgnąć po książkę..


'Upadli', debiut Kate Lauren,  to ponoć połączenie thrillera i historii miłosnej. Jak dla mnie to historia miłosna z fantasty w tle. Akcja toczy się w Sword&Cross,poprawczaku, do którego trafia Lucy. Główna bohaterka irytowała mnie niesamowicie. Jej naiwność i ciągłe "ohy" i "ahy" pod adresem Daniela były denerwujące, delikatnie mówiąc. Miejsce akcji natomiast bardzo mi się podobało. W książkach spotykałam się ze szkołami z internatem, akademikami, szkołami dla "specjalnych" ludzi, ale nigdy nie z poprawczakiem.  Początkowo miałam wrażenie, że to znowu będzie książka o schemacie "ona jedna, a ich dwóch. Jeden dobry, drugi zły". Jednak to nie do końca okazało się prawdą i bardzo mnie to satysfakcjonuje.  Jednak im dalej brnęłam w książkę, tym mniej mnie ciekawiła, a Lucy coraz bardziej denerwowała. Dodatkowo akcja toczy się bardzo powoli. Czasami, w najnudniejszych momentach łapałam się na tym, że zamiast czytać, krążę myślami gdzieś daleko, daleko. Męczyłam się z książką ponad tydzień. Tak więc nie należy ona do wciągających.  

Nie mogę powiedzieć, że się zawiodłam książką, bo tak naprawdę na nic nie liczyłam. Jeżeli ktoś ma ochotę przez pierwsze 300stron czytać o tym, jak bohaterka wzdycha do ukochanego, to polecam!
Jednak mam nadzieje, że w kolejnych tomach autorka bardziej skupi się na rozbudowaniu fabuły i ożywieniu akcji, a miłosna historia zejdzie na dalszy plan :)

poniedziałek, 4 czerwca 2012

Numery. Chaos



Tytuł: Numery. Chaos
Autor: Rachel Ward
Seria: Numery
Wydawnictwo: Wilga

Opis wydawnictwa:
Coś się zbliża... Coś gigantycznego. Coś złego.Gruzy, woda, ogień, chaos? Prawdziwe piekło.1 stycznia 2027 roku w Londynie stanie się coś strasznego.Zniknie całe miasto. Zginą miliony ludzi.Adam to wie, bo jak jego mama Jem widzi w oczach ludzi datę śmierci.A prawie wszyscy wokół mają ten sam numer: 112027.Co to będzie? I co Adam może zrobić?


Przyznam szczerze, że gdy tylko nadarzyła mi się okazja, by przeczytać  drugą część Numerów, serii autorstwa R. Ward, byłam wniebowzięta. Czekałam na nią dość długo, a to tylko podsycało moją ciekawość, więc, gdy tylko wzięłam książkę do rąk, wszystko inne zeszło na dalszy plan.

Od wydarzeń opisanych w części pierwszej minęło wiele lat. Świat się zmienia, idzie do przodu. Coraz więcej chorób staje się uleczalnych, ale śmierć i numery nadal istnieją. Adam, syn Jem i Pająka, zdaje sobie z tego sprawę lepiej niż ktokolwiek inny. To on przejął dar matki i musi z nim żyć. I doskonale, wie że coś się zbliża. Coś, co na zawsze zmieni życie na ziemi. Czy Adam, tak jak Jem przed wieloma latami,   podejmie walkę z numerami. Czy jemu w przeciwieństwie do jego matki, uda się je pokonać? 

Pierwsze co rzuciło mi się w oczy to ogromne podobieństwo Adama do jego ojca, bohatera pierwszej części książki. Cały czas miałam wrażenie, że to właśnie Pająk jest bohaterem Numerów 2, nie dochodziło do mnie, że to jego syn. Mimo że po skończeniu poprzedniej części wiemy, że nie przeczytamy więcej o Pająku, to na samym początku byłam zawiedziona tym, że nie będą to chociaż przygody Jem, jednak po dłuższym rozmyślaniu na ten temat zrozumiałam decyzje autorki. Której nastolatce przypadałaby do gustu dorosła, rozsądna Jem? Znacznie ciekawiej czyta się o jej nastoletnim dziecku ;) O ile Adama polubiłam już na początku (pewnie ze względu na podobieństwo do Pająka),  to Mia "zastępczyni" Jem, była dla mnie koszmarem. Nie jestem w stanie powiedzieć co mnie od niej odpychało, ale przez całą książkę nie byłam w stanie nawet jej tolerować, nie mówiąc już o jakichkolwiek pozytywnych uczuciach.Bardzo miłym zaskoczeniem była za to obecność Val. W poprzednie części bardzo ją polubiłam, więc nie wyobrażacie się jaki uśmiech zagościł na mojej twarzy, gdy dowiedziałam się, że stara, poczciwa Val nadal pali tyle co wcześniej (albo i więcej!), a dodatkowo opiekuje się Adamem.

W książce mieliśmy okazję wcielić się zarówno w skórę Adama jak i Mii, co czasami bywało bardzo irytujące, a z drugiej strony miło było czasami zobaczyć tą samą sytuację, ale oczami innego bohatera. Również na plus zasługuje akacja, która toczy się tak szybko, że czytelnik nie ma prawa się nudzić.
Niestety, ale mimo wszystko, Numery 2 troszeczkę mnie zawiodły. O ile pierwszą część czytałam z zapartym tchem, to druga część była znacznie mniej wciągająca. Natomiast lekki styl autorki się nie zmienił i książkę w dalszym ciągu czytało się bardzo przyjemnie :) Mimo że książka nie budziła we mnie takich emocji, jak poprzedzająca ją część, nadal bardzo, bardzo polecam serie Numery.